Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

1815.02 X.S. [Ksawery Szaniawski?]: 'Rzeczy rozmaite o żydach'. Pamiętnik Warszawski 1 (1815) vol. I s. 438-441: Tak wiele mówiono i pisano o żydach, tak rozliczne względem nich podano projekta, że zdaje się, iż ten przedmiot już jest wyczerpanym zupełnie. Nie wchodząc w rozbiór rozmaitych pism w tej mierze, przytoczę tylko pewne myśli, które zdają się należeć do zasad, na jakich wypadałoby opierać wszelkie względem reformy żydów uwagi. Żydzi są ludźmi, są przywiązani niezmiernie do swojego sposobu życia; postępować z niemi potrzeba jak z ludźmi i starać się o to, aby jednoczyć ile możności, ślepe ich przywiązanie do ich zwyczajów zadawnionych, z prawdziwym pożytkiem całej ludzkości. Każdy mieszkaniec kraju przyczyniać się powinien do dobra publicznego, i żydzi należeć mają do tych wszystkich usług, ciężarów, ofiar, które mieszkańcy kraju dla dobra publicznego podejmują; lecz stosowny rozkład ciężarów, rozkład zbliżony jak najwięcej do ścisłej sprawiedliwości, chętniej przepisanym i wykonanym bywa, a widoczne nieumiarkowania w rozkładzie, jawne wymagania więcej od jednych niżeli od drugich nas wskazówki słuszności, drażnią umysły i serca, odwodzą od użytecznego pracowania zgodnego z dobrem wszystkich, odstręczają od kraju, do oszukań i skrzywdzeń nawet w prywatnych stosunkach pobudzają. – Aby żydów pożyteczniejszymi uczynić w kraju naszym, trzeba ich porównać w podatkach z innemi mieszkańcami, a nie będą w konieczności oszukiwania dla zarobku prędkiego na opłaty zbyteczne, które są od nich wymuszanemi teraz; przywiążą się do kraju, który ich nie będzie gorszemi uważał od innych mieszkańców swoich; zapomną z czasem o niechęci, której dotąd doznawali. Okazawszy żydom równość opieki praw, jaka jest i dla innych kraju mieszkańców, można po nich wymagać, stosowali się do innych prawa przepisów równie z innemi mieszkańcami. Cierpliwość, czas, powoli stopniami pomyślne mógłby sprawić przemiany, gdyby źrzódło pogardy żydów, pogardy której nikt w towarzystwie ludzkiem celem bydź nie chce, źrzódło mówię pogardy w samychże prawa przepisach umieszczone, przywalonym zostało. Dawność narodu żydowskiego; rozpowszechnienie po całym świecie, szczególne odosobnienie w prywatnem życiu od innych ludzi, prześladowania, które ponosił i ponosi po części, umocniło w osobach, które to składają, niewzruszone przywiązanie, nawet do najdrobniejszych szczegółów, i znaków powierzchownych religii swojej, i zwyczajów osobliwych... Łagodne z żydami postępowanie, ułatwi przystęp do ich oświecenia, a skutki oświecenia gruntowanego, najdzielniejszym są orężem niszczącym przesądy. – Niżeli tą pożądaną drogą, przynajmniej większą część żydów, doprowadzić by można do przerobienia ich na użyteczniejszych i dla nich samych i dla kraju, czyliby nie skutkował prędzej jeden śrzodek, trafiający w powszechniejsze żydów żądanie? – Mieć swój kraj, swój rząd, są życzenia żydów przywiązanych do swej religii – Wspaniałomyślność Monarchów powszechny układających pokój, czyliby nie mogła wyznaczyć pewnych prowincji na państwo żydowskie? – W takiem przypuszczeniu, można by wymagać po żydach mieszkających teraz w krajach różnych, ażeby, jeżeli chcą w nich pozostać zachowani przy całkowitej wolności swej religii, co do zasad istotnych stosowali się zupełnie względem zwyczajów zewnętrznych, względem ubioru i wszelakich powierzchowności do innych mieszkańców; alboli też, jeżeli chcą bydź niewolnikami i najdorbniejszych zwyczajów teraźniejszych narodu swojego, aby się wynieśli do państwa żydowskiego. Ta myśl poczytaną bydź może za urojenie, mogłaby jednak stać się obfitem źrzódłem rozlicznych uwag i wniosków. Jeżeli imaginacja nie zawsze pożyteczne daje owoce, bawi przynajmniej.